I ja też poproszę dokładkę :) Carpaccio może i fajne, ale szamnąłbym grubszy kawałek mięsa.

Usterek nie życzę, po prostu czytać lubię.

Ech... pozostaje mi przychylić się do sugestii S-Fightera. Otwieranie zajmuje więcej niż czytanie (mam co prawda wolne łącze - nie mniej wrażenie pozostaje). Jestem zawiedziony :-(

Kolego, postaraj się, sklej kilka obserwacji w jeden wpis, a takie ogryzki to na twittera.

Wiesz Romet ma w sobie polską tylko, historycznie, nazwę i dilera u którego go zapewne kupiłeś. Niestety tak samo jak Zippo itp. jest to chińszczyzna, więc najakość eksploatacji rodem z Hondy nie ma co liczyć :( Dostaje sie to za co się zapłaciło. Tym nie mniej nie ma co się martwić - dbaj to będzie służyć. Na razie drobnostki jak widać. Nożka, spasowanie felga-opona, srubka to wiesz...

Kurna, wstydziliby się sprzedawać niesprawdzony egzemplaż!

Trzymam kciuki za brak poważniejszych awarii.

Napisz coś więcej o wrażeniach z jazdy.
Czy można porównać Divisiona z innymi 250 tkami, czy raczej jest królem nad 125?

I jak brzmienie silnika.
pozdr.