Witajcie. 

Nadeszła najgorsza pora dla motocyklistów, czyli zima. Teraz jest czas żeby poświęcić trochę czasu blogowi.

Był to mój pierwszy sezon na poważniejszym motocyklu, wcześniej miałem okazje ujeżdżać skuter o pojemności kieliszka wody ognistej. 

Wszyscy trąbią o tym że kierowcy puszek nie szanują motocyklistów. Ja zauważyłem co innego. Wielokrotnie przeciskając się w korku spotykałem kierowców którzy ustępowali mi miejsca, bardzo mnie to zdziwiło bo naczytałem się o odwiecznej walce.Ja odnoszę zupełnie inne wrażenie. Miałem miałem tylko jedną awaryjną sytuacje,gdzie nie zostałem zauważony przez puszkarza.

Mam nadzieje że kolejny sezon będzie równie udany i że cało i zdrowo go zakończę. Wam także tego życzę 

Lewa w górę ;)